Xiężne różnej maści, Nowak i Gross

Fałszywe uogólnienia Grossa są potrzebne
nowemu ujęciu „trójkąta” Niemcy-Polacy-Żydzi.
Polacy już mają nie być ofiarami lub obserwatorami
– trzeba ich przerobić na prześladowców.

Jako ten wij obrzydliwy cichym ścigając ją lotem właśnie wypatrzyłem,
że UBywatelka Xiężna uważa prof. Nowaka za agenta
(TW „Tadeusz”? To dopiero autorytet – jak stąd do Rio..).
Tak samo twierdzi Dorota Kania i Leszek Bubel.
Musi xiężniowe ałtorytety..

W ich objęciach pozostawiam przezacną Xiężną (lubującą się w teczkach) ,
bo mnie przeszłość JRN jakoś specjalnie nie razi, a nawet budzi szacunek.
Kto chce, minimum informacji (starter) znajdzie choćby tu:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Robert_Nowak

 

Natomiast warto w tym miejscu przypomnieć, iż JNR
(honorowy obywatel Jedwabnego..) napisał książkę:
„100 kłamstw J.T. Grossa o żydowskich sąsiadach i Jedwabnem”

 

Z książką były różne problemy, bo nasi światli demokraci z miejsca okrzyknęli ją jako obrzydliwie antysemicką itd. Dzięki miłującym prawdę demokratom sprawa trafiła do prokuratury (słynne aresztowanie książek w Tychach) i okazało się że „po ustaleniu, iż zatrzymane wydawnictwa nie zawierają zabronionych prawem treści, zostały niezwłocznie zwrócone właścicielowi i przywrócone do sprzedaży”.. a wydarzyło się to za politpoprawnej nieboszczki demokracji..
(http://orka2.sejm.gov.pl/IZ4.nsf/main/06058B75).

Nie ma sensu streszczać książki, warto natomiast przypomnieć powiązane publikacje.

W okresie bezpośrednio powojennym to, co się wydarzyło postrzegano w „trójkącie”
Niemcy-Polacy-Żydzi. Niemcy byli prześladowcami, zaś Polacy i Żydzi – ofiarami.

W latach siedemdziesiątych uformowała się i ustaliła nowa jakość.
A mianowicie „Shoah industry”, czyli „przemysł Szoah”.
Rychło „trójkąt” Niemcy-Żydzi-Polacy zaczął być objaśniany w nowy sposób:
Niemcy to prześladowcy, Żydzi – ofiary, a Polacy – świadkowie.

Nakręcanie koniunktury „przemysłu Szoah” spowodowało nowe spojrzenie na „trójkąt”
Niemcy-Polacy-Żydzi. Tym razem w gronie prześladowców coraz częściej obok
Niemców umieszczano Polaków, podczas gdy jedynymi ofiarami pozostawali Żydzi.

Dlaczego tak silnie i kłamliwie zaatakowano Polaków dopiero teraz? Blisko sześćdziesiąt lat względnego milczenia było potrzebne, by umarli świadkowie, zaginęły dokumenty i zatarły się ślady. Środowiska żydowskiej elity finansowej odpuściły Niemcom, którzy wypłacili się za zbrodnie, uzyskały pieniądze od obojętnych na zbrodnie banków szwajcarskich, a teraz chcą dobrać się do Polaków. I nie jest ważna prawda, nie są ważne jakiekolwiek względy moralne – trzeba, by Polacy przeprosili i w ten sposób przyznali się do współudziału, bo wtedy i dopiero wtedy z Polaków, którzy byli ofiarami, zrobi się prześladowców współwinnych niemieckiej zbrodni i można będzie skutecznie domagać się od nas finansowego zadośćuczynienia.

To wyimki z dwóch dość obszernych tekstów:
Sokołowskiego: jedwabne/tyle_klamstw_o_polakach_i_zydach
i ks. Chrostowskiego: jedwabne/drogi_i_bezdroza_dialogu_katolicko_zydowskiego
.. tego ks. Chrostowskiego (https://pl.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Chrostowski)
co z poprawnego katolika miłującego żyda zamienił się w żydożercę, bo Życiński
przeczytał wywiad Kościół-Żydzi-Polska i mu się ulało w GazWybie.
A Śpiewak z demokratycznymi demokratami od razu przyszpilili Chrostowskiemu
metkę antysemity (w tym miejscu polecam zajrzeć do zalinkowanej wikinotki).

Tak to epiteciarze zakrzyczeli osoby przeciwstawiające się
antypolskiej propagandzie. Na szczęście, kneble i epitety przestają działać
czego chyba już tylko demokratyczne xiężne nie zauważają.

.

.

.

W sumie tarmosić Xiężną i jej podobnych demokratów można na wiele sposobów.
Nie jest to trudne, a powoli staje się nudne. Notkę popełniona z innego powodu.

Otóż oba zalinkowane teksty (jakże aktualne obecnie!)
przytoczone w tych króciutkich cytatach powstały prawie 20 lat temu!
i do dzisiaj (podobnie jak ich autorzy) są zwalczane przez „naszych” demokratów..

Jeden z tych tekstów kończy się nadal aktualnym pytaniem:

Jak wytłumaczyć fakt, że książki Grossa można kupić w Polsce niemal każdej
księgarni (i wypożyczyć w niemal każdej bibliotece), natomiast książki J. R. Nowaka
ani w księgarniach ani w bibliotekach prawie nie ma?
Dlaczego w Polsce książka szkalująca polskie społeczeństwo jest ogólnie dostępna
i przedstawiana do nagrody a książka biorąca w obronę dobre imię Polaków jest przemilczana i utrudnia się dostęp do niej? Kto rządzi rynkiem książki w Polsce?

 

No właśnie..

 

Może pora to wreszcie zmienić.. dla naszego dobra,
a wszelkiej maści antypolskim xiężnym na pohybel.

 

–